Świetne miejsce, wspaniała publiczność. Niespodzianką był udział w całym koncercie Alberto Pibiri’ego – wybitnego Sardyńsko-nowojorskiego jazzowego pianisty, naszego przyjaciela. Zagrał z nami cały nasz repertuar i dwa swoje utwory. Wielkie skupienie, wsłuchiwanie się w siebie na wzajem. Niby normalna rzecz, ale znowu wielkie przeżycie. Może po prostu tak jest, że każdy koncert jest wielkim przeżyciem?
Dziękujemy Przechowalni za przemiłe przyjęcie, publiczności – za nastrój, atmosferę. A Piotrowi Bielawskiemu za obecność duchową z nami:)
Dobry czas!